Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No240 p5 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie sądzę, abym zasługiwał z tego powodu na pochwałę — zauważył Vogel.
— Dla czegóż?
— Bo zrobiłem, jak każdy człowiek z sercem zrobić powinien. Panna Walentyna była osobą dobrą i piękną. Pokochałem ją. Została moją żoną, a teraz całe moje życie, wszystkie siły poświęcam na to, aby ją szczęśliwą czynić.
Notaryusz, wzruszony do głębi szczeremi słowami swego gościa, ujął rękę kasyera i zawołał:
— Szczęśliwym, że poznałem szanownego pana. Dziś tak trudno o ludzi serca.
Herman skłonił się skromnie.
Po chwili milczenia pan Chatelet zaczął znowu:
— Zapewne nie przyszedłeś pan do mnie po to tylko, aby mnie powiadomić o śmierci mego klijenta. — Jakiż jest tedy drugi powód pańskiej wizyty?
— Czy pan się nie domyślasz?
— Nie.
Vogel zrobił minę zakłopotaną.
— A jednak powód ten, zdaniem mojem, wskazuje samo położenie rzeczy — odpowiedział. Dziś wieczorem, lub jutro rano przedstawię panu metrykę i akt ślubny, oraz akt zejścia pani de Cernay z domu Villars, a mojej świekry; dołączę także metrykę mojej żony i akt nasz ślubny.
— Dla czego chcesz mi pan złożyć te papiery? — zapytał notaryusz.
— Ażeby dowieść panu, że pani Vogel i jej siostra są rodzonemi siostrzenicami pana Villars.