Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No239 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— A więc interes skończony... za tydzień zaadoptuję cię... Baron... będę mieć syna barona... to mi pochlebia... będziemy sobie żyć razem z Adą, w rozkoszach prawdziwych... Życie, to rzecz wyśmienita!... Jak tu gorąco... duszę się... Gdybyś wiedział, jakie mnie pragnienie pali... Gustawie, ochłódź twego przyjaciela... Baronie, daj pić ojcu twojemu...
— Chcesz szampana? — zapytał Vogel głosem zmienionym.
— Daj szampana, lub co ci się żywnie spodoba — zamruczał starzec — wszystko mi jedno, byle zimne było... O jak mi gorąco... Daj mi pełną szklankę... daj dwie... wypiłbym całą butelkę... Pić mi się chce...
— Poczekaj...
— Czekam z całem zaufaniem... Nalej mi, przyjacielu... Oto przyjaciel!... oto syn prawdziwy!... Miłość i przyjaźń... Niech żyją... tra... la... la... la... Zaśpiewasz potem.. Jeżeli potrafisz... Jeżeli nie potrafisz... to się nauczysz... Zrób to dla mnie... Przecież cię za syna przyznaję...
Vogel wziął ze stołu butelkę, zawierającą kirschwasser, napój wyborny a straszny zarazem, napój, w którym kwas pruski znajduje się w wielkiej ilości...
Napełnił nim po brzegi dużą szklankę i podał Maurycemu, mówiąc:
— Wypij... to cię orzeźwi... zobaczysz... no, dalej, wychyl do dna... Tra... la... la...
Wuj Walentyny, wziął drżącą ręką szklankę,