Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No236 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Panna Bijou wyprostowała się i zrobiła minkę komicznie przestraszoną...
— O! uspokój się! — pośpieszył dodać Vogel. To nie potrwa długo...
— Zkąd wiesz o tem?
— Ten, o którym mówię, taki juź jest kiepski, że największe starania mogą zaledwie na kilka dni życie jego przedłużyć... w dodatku...
Ada Bijou spojrzała prosto w oczy swojemu interlokutorowi.
— Mój drogi... grajmy w otwarte karty — powiedziała.
— Niech i tak będzie.
— Masz w tem interes, ażeby ten starzec umarł jak najprędzej?...
— Gdybym ci powiedział: Nie, tobyś mi nie nie uwierzyła...
— Bardzo bogaty?
— Bardzo...
— Czy to twój krewny, po którym masz dziedziczyć?...
— Znów jesteś na fałszywej drodze, moja droga... Żadne a żadne węzły krwi nas nie łączą... Nie zapisze mi ani szeląga.
— Zatem chcesz się ożenić z wdową po nim?
— To stary kawaler...
— Więc chyba go nienawidzisz?
— Jestem jego przyjacielem najserdeczniejszym — odparł Herman krótko.
Ada wybuchnęła szczerym śmiechem.
— Saperlipopette! — zawołała. — Oryginalny