Ta strona została skorygowana.
— Kiedy tak, to proszę... Panna Bijou jest u siebie i czeka na pana... Piąte piętro, drzwi na lewo... Niema dzwonka, trzeba zapukać...
— Dziękuję...
Vogel przebiegł lekko niezliczoną ilość schodów.
Na piątem piętrze przystanął, odpoczął chwilę i zapukał po trzykroć do drzwi wskazanych.
Prawie w tej chwili głos z wewnątrz zapytał.
— Kto tam?
— Baron de Precly — odpowiedział Vogel.
Drzwi się otworzyły.