Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No233 p5 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wkrótce się dowiemy o tem.
Kasyer Jakóba Lefevre, jak o tem wspominaliśmy, wszedł do pokoju na pierwszem piętrze.
Musiał bardzo prędko iść przez całą drogę od stacyi kolei, bo kroplisty pot spływał mu po twarzy, na której bladość żółciowa zastąpiła świetny koloryt dawny.
W lewej ręce trzymał kapelusz.
Prawą ocierał pot z czoła, policzków i włosów.
Całość fizyognomii wyrażała humor okrutny i usposobienie złośliwe, usposobienie człowieka, gotowego zwalić na pierwszego lepszego odpowiedzialność za to, co go niepomyślnego spotkało.
Ażeby jednak wybuchnąć, potrzebował pozoru, cienia choćby jakiegoś ze strony obecnych.
Gdzie tu znaleźć pozór taki?
Jak się przyczepić do Walentyny?
A jednak wybuch złości przynosi ulgę niejaką.
Herman wiedział o tem i pragnął koniecznie wybuchnąć.
Rzucił się na fotel, cisnął precz kapelusz od siebie i obcierał ciągle twarz z potu, nie odzywając się wcale.
— Gorąco ci, mój przyjacielu... zaczęła młoda kobieta.
— Tak, gorąco — odparł krótko Herman.
— Zmęczony jesteś?
— Zmordowany.
— Napijesz się może czegoś orzeźwiającego?
— Czy sądzisz, że można się posilić wodą