Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No232 p5 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

chasz mnie, szanuj się, mój Lionelu!... Nie wiele potrzeba, ażeby recydywę sprowadzić...
— Bądź spokojna, mateczko... za chwilę przyjdę do siebie...
— Odpocznij i żebyś mi tak dobrze, jak rano, wyglądał... Podczas twej nieobecności, wuj twój zawiadomił mnie, że przyjedzie z Esterą, aby nas zaprosić na obiad...
— Cieszę się bardzo z tej wizyty — odpowiedział hrabia, siląc się na spokój.
— O i ja się cieszę — powtórzyła hrabina.
Kto wie — dodała z uśmiechem — może niedługo... moje dawne marzenia... ty wiesz, o czem myślę... może te moje najgorętsze pragnienia spełnią się nareszcie...
— O jakich pragnieniach mówisz, matko droga?...
— O małżeństwie twojem z kuzynką...
— Proszę cię, nie myśl o tem, moja mamo... odrzekł Lionel głosem stanowczym... Lepiej to będzie i dla twego i dla mego spokoju, zawód bowiem zawsze sprowadza cierpienia... Kuzynka moja jest prześliczną, najgodniejszą jest miłości, ale ja się z nią nigdy nie ożenię...
— Dobrze, moje dziecko — wyjąkała pani de Rochegude — ponieważ postanowienie twoje jest niezłomnem, nigdy ci już o Esterze nie wspomnę... Poszukamy razem innej żony dla ciebie...