Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No230 p5 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

miejskich zalegały małe jego pokoiki, w dnie powszednie pusto tu było zupełnie.
Właściciel uprawiał dwa fachy, był kupcem winnym i zawołanym rybakiem.
Żona jego, ex-kucharka, nie miała równej sobie w smażeniu kiełbi, przyrządzaniu potrawek z karpi i węgorzy, oraz pasztetu z królików.
W piwnicy win wysokich gatunków nie posiadali, ale mieli szablis i niektóre wina Bordeaux, wystarczające dla zwykłych gości.
Pan Roch cenił zalety tej oberży.
Spożywał w niej śniadanie, ile razy wracał z Bas-Meudon, zawiedziony w nadziei wynajęcia swojej posiadłości.
W wilię ślubu Walentyny zawiadomił właściciela, aby przygotował „wielką salę“ dla gości weselnych.
Ta „wielka sala”, obstawiona dokoła małemi stolikami, mogła pomieścić od biedy jakie pięćdziesiąt osób.
Jasne obicia papierowe, naśladujące peizaż z wysokopiennemi roślinami, osypanemi kwieciem różnokolorowem i masą motyli, czyniło ją widną i bardzo wesołą.
Okna wychodziły na rzekę.
Oprócz sześciu stolików, które zestawiono w podłuż na środku i nakryto białym obrusem, resztę w jeden kąt sali usunięto.