Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No229 p4 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Chyba, że trudno o lepsze — odparł Herman.
— Więc młoda osoba zrozumiała wreszcie, żeś przyszedł na świat dla jej szczęścia wyłącznie, przemówił prawnik.
— Zrozumiała, mój panie — odparł kasyer śmiejąc się wesoło. — A. może się i nie tak zupełnie znowu myli... Niemam zamiaru uczynić ją nieszczęśliwą...
— Nikt nigdy, żeniąc się, niema takiego zamiaru — mruknął pan Roch. — Mówiąc jednak pomiędzy nami, nie wierzę w twoje zalety małżeńskie... Trudno mi jakoś dopatrzeć w tobie dobrego męża i przykładnego ojca; wszystko jednak bywa możliwe, nawet nieprawdopodobieństwo... No, kiedyż wesele?
— Pierwsze zapowiedzi jutro...
— Brawo!... Masz papiery potrzebne?
— Mam w portfelu...
— Czy pamiętasz, że jako cudzoziemiec musisz dopełnić pełnych formalności?
— Pamiętam o wszystkiem... Wszystko odbędzie się formalnie... Proszę cię tylko, uprzedź opiekuna...
— Dziś jeszcze zobaczę się z panem Lacaussade — odpowiedział pan Roch — umówię się z nim i przedstawię cię jutro... Właśnie jutro niedziela, będziesz zatem swobodny... Uprzedziłem go już... nie bój się żadnej opozycyi ze strony tego poczciwca. Dla niego wszystko to jedno, a nawet będzie zapewne zachwycony świetną a niespodziewaną partyą, spadającą jak z nieba na jego pupilkę...