Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No229 p4 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiedząc, stanie się bogatą dziedziczka... Od niejakiego czasu zaniedbałem Maurycego Villars, bardzo go nawet zaniedbałem, ale trudno, nie mogę przecie bywać w dwóch jednocześnie miejscach... Ten trup malowany ma żal do mnie z pewnością, ale go udobrucham... Powrócę doń i nie odstąpię... aż przy bramie Pére-Lachaise, gdzie go odprowadzę...
Vogel późno się położył, a spał jak człowiek czystego sumienia; nazajutrz wstał bardzo rano; wsiadł na pociąg kolei obwodowej i w kwadrans znalazł się w Passy.
Poszedł na ulicę Mozarta, do mieszkania sierot, otworzył biurko wskazane przez Walentynę, odnalazł metrykę jej i akt zejścia rodziców, po czem bez straty czasu podążył do agencyi przy ulicy Montmartre, gdzie znalazł się przed dziewiątą.
Pan Roch niebył jeszcze widzialnym dla klijentów zwyczajnych, wiemy jednak, że Herman był klijentem wyjątkowym, że posiadał przywilej zgłaszania się o każdej godzinie dnia i nocy.
Zacny prawnik, wygolony starannie, owinięty w miękki szlafrok z flaneli niebieskiej w pasy czerwone, w białym krawacie i w zielonej aksamitnej czapeczce ze złotym chwastem na głowie, zapijał czekoladę i przerzucał dzienniki.
Podał rękę Hermanowi, patrząc na niego z po za złotych okularów i wykrzyknął:
— Oho! masz dziś rano minę zwycięzcy, kochany i wysoce szanowny klijencie!
Widzę po twej fizyognomii, że przynosisz dobre wiadomości...