Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No224 p2 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zbrodni i rozpusty, wycisnęła niezatarte swe piętno na tych twarzach bladych i zbydlęconych.
Mężczyźni ubrani byli w paltoty obdarte i wypłowiałe, jakie uczciwy robotnik odrzuca ze wstrętem, a jakie okrywają zwykle chude członki włóczęgów podmiejskich.
Z pod czapek zatłuszczonych, widać było włosy przylgłe do skroni, pozakręcane niby z szykiem, znanym dobrze na balach Reine-Blanck i Elysee Montmartre.
Kobieta ubrana była w czarną wełnianą spódnicę, takiż kaftan i biały płócienny czepek.
Osobistość ta, wieku nieokreślonego przypominała jednę z tych figur, za którą w czasie karnawału gawrosze paryzcy z krzykiem i piskiem biegają.
Bo też istotnie był to mężczyzna, w celu zapewne z góry obmyślanym przebrany w suknie kobiece.
Przywódca nocnej wycieczki, w miarę zbliżania się ku ogrodzeniu, tłumił o ile mógł swe kroki.
Skoro znalazł się na wprost furtki, stanął, odwrócił się i dał znak ręką, powstrzymując na miejscu, pomimo ciemności, tych wszystkich co za nim postępowali.
Czy bardzo zadziwią się czytelnicy nasi, gdy im powiemy, że tym przywódcą owym, któremu czarna broda zasłaniała twarz do połowy, był nie kto inny, jak tylko Sta-Pi we własnej swojej osobie...