Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No223 p2 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Pragnę mieć zaszczyt, panowie, dowiadywania się codziennie o zdrowiu mojej ofiary.
Po przemowie tej, pochylił Vogel głowę nad martwem ciałem hrabiego, i odszedł pożegnawszy chirurga, barona de Croixmore i vice-hrabiego de Gillon.
Oddano mu ukłon, mówiąc pomiędzy sobą:
— Ten pan ma rękę nieszczęśliwą, ale jest dobrze wychowanym człowiekiem...
Herman, Karol Laurent i pan Aubertin, wsiedli do karety i co koń wyskoczy, popędzili do Paryża.
Potem woźnica hrabiego podjechał na miejsce wypadku, świadkowie zaś z pomocą lokaja, ułożyli Lionela, niby trupa sztywnego na poduszkach powozu.
Długotrwałe omdlenie nasunęło obawę, że ranny skonać może lada chwila.
Elegancki ekwipaż, zamieniony na wóz śmiertelny, ruszył wolniutko w stronę Pól Elizejskich.
Gdy zegar na wieży kościoła Panny Maryi Loretańskiej bił pół do dziesiątej, ciężkie lando stanęło po przed nr. 21 przy ulicy św. Łazarza.
Herman wysiadł, uścisnął rękę ex-kapitana, wsunął bilet bankowy pseudo-hrabiemu de Lorbac i zasiadł po za kratką kasową, z miną najspokojniejszą w świecie.
Patrząc na tę osobistość, przeliczającą flegmatycznie pieniądze, niktby nie przypuścił, że właśnie tylko co spełniła ona zbrodnię w podstępnym pojedynku.
Zaledwie rozsiadł się w wygodnym fotelu,