Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No223 p1 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Obydwa wydawali się spokojnymi.
Uważamy za zbyteczne podziwianie zimnej krwi Vogla.
Skończony ten rozbójnik wiedział, że miał dziewięćdziesiąt dziewięć szans przeciwko jednej.
Zbrodnicza usłużność Karola Laurent oddała mu życie hrabiego de Rochegude na łaskę i niełaskę.
Spotkanie to nie było wcale pojedynkiem, było poprostu morderstwem...
Myśl o podłem zabójstwie, jakie spełnić zamierzał, nie zamąciła ani na chwilę spokoju łotrowi.
— Tem gorzej dla tego człowieka!... — myślał sobie z ohydnem przekonaniem. — Po co mi właził w drogę... dla czego mnie w dodatku znieważył... Nie szukałem go wcale... Sam mi się nastręczył... jego więc wina, nie moja!...
Lionel zaś, prawdziwie odważny i wiedzący, że poledz może za chwilę, dzielił ostatnie swe myśli pomiędzy matką, której był miłością jedyną, a niewdzięczną Walentyną, która gardząc nim najniespodziewaniej, sprawiła mu boleść dojmującą i niczem nie pokonane zniechęcenie do życia.
Okrutna gorycz przepełniała serce i przejmowała całą istotę szlachetnego żołnierza; nieledwie pragnął, aby to była ostatnia jego godzina, to jednak, co było w duszy, nie odbiło się na fizyognomii.
Przypominał wulkan lodem pokryty.
Gorąca lawa wre wewnątrz krateru, a szczyt śniegiem się bieli.
Świadkowie stanęli po bokach alei.