Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No222 p5 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Tym razem Karol Laurent wyrzucił monetę, a serce zabiło mu niespokojnie.
— Korona — rzekł baron de Croixmore.
Wszystko zależało od trafu i życie Vogla i dziesięć tysięcy franków pomysłowego wynalazcy pistoletów markowanych.
Z prawdziwym też dreszczem radości, mniemany hrabia Lorbac skonstatował, iż moneta leżąca na ziemi, przedstawiła oczom widzów nie koronę lecz orła.
— Wygraliśmy — pomyślał — na nasze pistolety pójdziemy.
A głośno dodał:
— Rzecz to bardzo małej wagi... Zaręczam honorem, że pan Vogel nigdy nie miał tych pistoletów w ręku, że ich nawet nie widział wcale...
Podszedł do Hermana, stojącego nieruchomo o dwadzieścia kroków i szepnął mu cichutko do ucha:
— Górą nasza!... Zabijesz zuchwałego panka... Z naszych pistoletów strzelać będziecie...
Potem podniósł głos i mówił w sposób, ażeby go wszyscy świadkowie słyszeli:
— Więcej niby warte jest prawo obrania stanowiska, niż prawo obrania broni, ale w gruncie rzeczy jedno jak drugie nie wiele znaczy... Słońce jest tak jeszcze nizko, że nie będzie panom przeszkadzać...
Lionel stanął, ma się rozumieć, tyłem do słońca...