Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No222 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Do strzelnicy? A to po co?... Nie potrzebuję się wprawiać.. Pewny jestem swojej ręki...
Zamiast odpowiedzi, pseudo hrabia zapytał:
— Mój drogi, powiedz mi, cobyś dał temu, któryby cię uczynił panem życia twojego przeciwnika, a ciebie uchronił od wszelkiego niebezpieczeństwa?.
— E! — zawołał Vogel — wiesz dobrze, że to niepodobieństwo!
— Przypuśćmy, że to możebne...
— O! dałbym za to bardzo wiele!
— Dałbyś dziesięć tysięcy franków?
— Najchętniej.
— Dobrze zatem, sprzedam ci za tę cenę nietylko twoje ocalenie, lecz jeżeli ci się podoba, pewność zastrzelenia pana de Rochegude jak królika...
Vogel spojrzał bystro w oczy swemu interlokutorowi, dla przekonania się, czy czasem nie kpi sobie z niego.
Karol Laurent wytrzymał to badanie z miną poważną.
— Nie rozumiem — zaczął wtedy kasyer, jak to potrafisz uczynić?...
— Zaraz — odparł pseudo-Lorbac. — Niemam się za czarownika i nie roszczę pretensyi do możności robienia cudów... Jeżeli los zdecyduje, że macie się posługiwać pistoletami pana de Rochegnde, nic nie radzę... jeżeli przeciwnie, moich pistoletów użyjecie, odpowiadam zato, co zaproponowałem...
— Zagadka to dla mnie prawdziwa.
— Zaraz ci ją wytłomaczę.
Podniecony nadzieją sutego napiwku, woźni-