Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No221 p4 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Podejrzenie przymusu moralnego usuwało się samo przez się.
Własnowolnie przecież zakomunikowała Voglowi list hrabiego, własnowolnie napisała odpowiedź i poleciła oddać według adresu...
Z głęboką boleścią w sercu Lionela łączyła się dolegliwa rana, zadana miłości jego własnej...
Panna de Cernay nietylko nim pogardziła, lecz upokorzała go wyborem człowieka, do którego należeć miała...
— Nie nawidzę tego Hermana! — szepnął hrabia, prostując się z wyrazem groźby na twarzy. Z jakąż radością zabiję go jak psa jutro!
Nagle wzrok zagasł, głowa się zwiesiła znowu.
— A potem co? — ciągnął Lionel. — Będęż szczęśliwszy, gdy zabiję tego nędznika?... — Czy wrócę do Walentyny, ażeby żebrać o odrobinę miłości? Nigdy!... Czegoż zatem mogę oczekiwać i czego się spodziewać? Życie niema już dla mnie powabu... Serce moje przestanie cierpieć, gdy bić przestanie... Lepiejby było skończyć odrazu... Odbierając mi życie, kasyer Vogel wyświadczy mi przysługę rzetelną...
Pan de Rochegude mówił to z głębokiem przekonaniem.
Jak wszyscy prawdziwie zakochani, wierzył szczerze, że nigdy się z miłości swej nie uleczy i z rodzajem rozkoszy okrutnej nurzał się w ciężkiej boleści swojej, obracał nóż w krwawiącej się ranie.
Herman Vogel wsiadł do powozu, oczekującego przed bramą pałacu Rochegude i kazał wieźć się