Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No219 p4 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ną robotą i nie może wychodzić nigdzie... Dziś wieczorem będę miał list gotowy...
— Wyśmienicie!... — rzekł ex-adwokat — tymczasem, gdy pseudo-Lorbac zajmie się kaligrafowaniem naszej prozy, pójdziesz bez straty czasu do małego dworku przy ulicy Mozarta i postarasz się zatrzeć wrażenie obmowy hrabiego de Rochegude, wyznaniem wszystkiego dobrowolnem. Wytłomaczysz się, że ukrywałeś prawdę przez miłość jedynie, że chciałeś tylko pozoru, aby się dostać do Walentyny, lecz obecnie nie będziesz już nic ukrywał i t. d., i t. d. Potem zaraz oświadczysz się panience...
Herman potrząsnął głową przecząco.
— Cóż tam znowu?... — zapytał Fumel.
— To się na nic nie przyda z pewnością, ponieważ, jak widać z listu skradzionego przez Sta-Pi... Walentyna porozumiała się z hrabią już prawie...
— Nie troszcz się o taką bagatelę, nie rób sobie nic z odmowy... — odparł pan Roch. — Chodzi głównie o to, abyś wystąpił, jako konkurent bezinteresowny. Panna de Cernay odpowie dzisiaj: nie! to rzecz nieunikniona i przewidziana... ale za tydzień powie: tak! — to nie tylko pewne, ale i przewidziane...
— Wierzysz pan w to?...
— Wierzę i proszę pana, abyś także wierzył.
— Co sprowadzi zmianę tak nagłą?...
— Ja.
— W jaki sposób?...
— Dowiesz się, jak będzie czas po temu...