„Przekonaną jestem, że ty sam, panie hrabio, nie poznałeś się na uczuciu, jakie w tobie wznieciłam... Wziąłeś za miłość prostą jedynie sympatyę!... Szczyciłabym się nią w innych okolicznościach; w obecnych przyjąć nie mogę, bo nie mogę być panu wzajemną.
„Dowiedz się pan, że już nie należę do siebie. Od godziny jestem narzeczoną „osobistości dwuznacznej“, przed którą radziłeś mi drzwi zamknąć... Pan Vogel jest najzacniejszym człowiekiem... Oczyścił się ze wszystkich niesłusznych pańskich Oskarżeń...
„Szanuję go i za dni kilka zostanę jego żoną; wie on o wszystkiem i z mego polecenia sam panu ten bilecik doręcza. Spełniłam powinność uczciwej dziewczyny, pokazując mu list pański i opowiadając o naszem spotkaniu.
„Nie potrzebuję dodawać, że napróżnobyś chciał pisać do mnie, lub żądać powtórnego widzenia... Nie przyjmę listu żadnego, a dom mój dla pana zamknięty.
„Wierzaj mi, panie hrabio, iż najgorętszem mojem pragnieniem jest, abyś zapomniał o istnieniu Twej pokornej sługi
Brulion powyższy, odczytany na głos przez pana Roch, rozważany był i dyskutowany, a w końca pozyskał zatwierdzenie.
— Może to trochę za stanowcze co do formy, rzekł Vogel — zważywszy jednak, że panna da Cernay, pomimo swej skromności, jest osóbką bardzo stanowczą, przypuszczam, że nie zawahałaby