Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No219 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— To nam bardzo na rękę... Nie panna de Cernay, lecz my za nią odpowiemy hrabiemu... nasz zaś wielce szanowny klijent, pan Herman Vogel, urzędowy narzeczony Walentyny, doręczy osobiście list swemu odpalonemu rywalowi...


XXXIX.

Pan Roch zadowolony, zatarł tłuste swoje ręce...
— Sapristi! kumie Fumel — rzekł następnie ze szczerem uwielbieniem — masz łeb, co się nazywa!... Winszuję ci, bardzo winszuję!...
Fumel odpowiedział:
— Zawstydzasz mnie, przyjacielu zanadto pobłażliwy!... Moje skromne zasługi nie warte są pochwał twoich... Mam niejaką wprawę w wyciąganiu korzyści z położeń delikatnych i na pozór trudnych, ale to i wszystko, zupełnie wszystko, czyli bardzo nie wiele...
— Nie poniżaj się, drogi kumciu — zaczął ex-adwokat. — Ta twoja kombinacya, to arcydzieło prawdziwe... Nikt nigdy nie potrafiłby znaleźć nic lepszego...
Potem zwrócił się do Vogla i rzekł:
— Czy, zacny, kochany klijencie, pojąłeś dobrze genialny pomysł Fumela?
— Pojąłem go i zrozumiałem! — odrzekł kasyer.
— Cóż o nim sądzisz?
— Rzecz wydaje mi się bardzo mądrze obmy-