Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No218 p5 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XXXVIII.

Herman Vogel wziął kopertę, podaną sobie przez Sta-Pi.
Przyjrzał się najpierw adresowi.
— Do Walentyny!... mruknął.
Po kilku chwilach badania, zawołał:
— Ależ to list otworzony!...
— Naturalnie... odpowiedział agent panów Roch i Fumel, napełniając szklankę po raz trzeci.
— Więc panna de Cernay miała ten list w ręku? — zapytał Vogel.
— Wcale nie!...
— Któż go otworzył?
— Ja sam, własną moją ręką!...
— Jak śmiałeś!...
— Doskonały sobie! Mówiąc między nami, mówiąc z ręką na sumieniu, byłbym bardzo głupi, gdybym, świsnąwszy ten dokumencik, robił sobie z nim ceremonie...
— Co ci na tem zależało?
— Bardzo mi dużo zależało, dowiedziałem się wszystkiego, com chciał wiedzieć...
— Powinieneś był oddać mi list nietknięty...
Sta-Pi uderzył w stół chudą pięścią z całej siły.