Przejdź do zawartości

Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No218 p2 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Lionel nie mógł być kim innym, jeno koniecznie pierwowzorem postaci, określonej w kilku słowach przez Hermana Vogla.
— O! — pomyślał urzędnik do szczególnych poruczeń z agencyi pp. Roch i Fumel — a to facet co się nazywa prześliczny... Pan kasyer nie wytrzymuje z nim porównania!... Jakby tu się wziąć do rzeczy, ażeby dziś zaraz z miejsca zgarnąć nagrodę do kieszeni? Niepodobna przecie tak prosto z mostu zapytać panicza, jak się nazywa i gdzie mieszka... Za esencyonalne byłoby takie pytanie... ani chybi... poczęstowałby mnie w odpowiedzi szpicrutą po grzbiecie...
Z drugiej strony, iść za nim aż do jego mieszkania, a choćby nawet fiakrem jechać, nie wydaje mi się rzeczą zbyt praktyczną!...
Siedzi na koniu, którego cienkie nóżki wyprzedzą wszystkie wywłoki fiakrowe co najmniej o dziewięćset metrów na kilometr... Zostałbym dobrze w tyle!... A jednak muszę się dowiedzieć! muszę koniecznie!... Nie przychodzi mi na razie żaden koncept do głowy, lecz od czegóż traf, opiekun ludzi uczciwych?... Monologując w ten sposób, Sta-Pi.. nie przestawał popychać wózka, a co chwila wołał głosem monotonnym, ochrypłym od nadmiernego użycia alkoholu.
— Kapusta! pasternak! marchew!... świeża rzodkiewka!...
Skoro znalazł się o kilka kroków od hrabiego do Rochegude, wierzchowiec tego ostatniego zaniepokojony sąsiedztwem niezwykłem, zastrzygł uszami i począł się cofać.