rozkaz, słucham go więc, jak żołnierz prawdziwy... Zasłużyłem na nagrodę, wszak prawda? przyznasz mi ją, mam to przekonanie...
„Napisz jedno słówko: „Przychodź!“ — oznacz dzień i godzinę, a najszczęśliwszy z ludzi przybiegnie do anioła, którego niezadługo będzie miał prawo nieodstępować nigdy...
„Odpowiedz mi, proszę cię, niechaj poznam drogie pismo twoje... — Oddycham nadzieją utrzymania choć słówka od ciebie...
„Walentyno, ukochana Walentyno, oblubienico moja, żono moja, staraj się pokochać choć trochę kochającego cię nad życie...
Młody człowiek odczytał swój list i dość był z niego zadowolony.
Wydał mu się jednak nie tak wymownym, jak pragnął, a głównie nieco napuszonym.
Lionel był prawdziwym gentelmenem, był świetnym oficerem, ale bardzo miernym stylistą.
Dopisał jeszcze słów parę:
„Uczyń to dla mnie i zamknij drzwi swoje przed tę „dwuznaczną osobistością, która się Herman Vogel nazywa.“
Włożył list w kopertę, zapieczętował ją pieczątką herbową i zaadresował:
Zaledwie skończył, wszedł służący z zawiadomieniem, że pani de Rochegude oczekuje go w salonie.