Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No217 p1 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Pani de Rochegude wysunęła się z objęć syna.
— Ustępuję — powtórzyła — nie odmówię przyzwolenia, jakiego wymagałeś; spodziewam się jednak, że ze swej strony, przystaniesz na to, aby, o ile to od ciebie zależeć będzie, osłodzić gorycz mego poświęcenia...
— Czyż możesz wątpić o tem?...
— Nie, nie wątpię, powiedziałeś bowiem prawdę, mówiąc przed chwilą, żeś jest najlepszym synem...
— Co mam robić zatem?... Jestem gotów na wszystko.
— Jak wiesz — zaczęła hrabina — małżeństwo twoje z Esterą było od lat wielu marzeniem mego życia... Przekonaną byłam, że nic w świecie nie stanie na przeszkodzie temu związkowi... Myliłam się jednak widocznie... Para ładnych oczu młodej jakiejś dziewczyny, spotkanej przypadkowo, starczyło, aby się wszystko zmieniło... Wymagam, abyś mi zostawił trochę czasu, do obycia się z tym strasznym zawodem, abym przyzwyczaiła się do mojej roli...
— Nie mam ani prawa, ani ochoty odmawiać ci czegokolwiek, dobra matko... — odparł Lionel.
— Uspokój się jednak, moje dziecko — ciągnęła dalej pani de Rochegude — nie każę ci długo czekać... Odgaduję niecierpliwość twoję... Nie będę cię zmuszać, abyś złorzeczył powolności mojej...
— Ah!... — zawołał hrabia — nic nie jest w stanie podrażnić mnie, co od ciebie pochodzi...
— Wierzę... Lecz nie tego tylko wymagam...