Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No216 p4 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XXIII.

Piękna twarz pani de Rochegude oblekła się takim dojmującym wyrazem boleści, że Lionel nie będąc w stanie patrzeć na matkę, spuścił głowę ku ziemi.
— Matko, błagam cię — zaczął.
Hrabina nakazała mu gestem milczenie.
— Kochasz inną kobietę? — zawołała.
— Tak, matko...
— To fantazya, to przemijające, płoche uczucie... to płomień, który zagaśnie niebawem... Ileż to razy wyobrażałeś już sobie, żeś na śmierć zakochany?.. A po kilku dniach, po kilku tygodniach, uczuwałeś twoję pomyłkę! I teraz tak samo, złudzenie bierzesz za rzeczywistość.
— Masz racyę, moja matko — odparł młody człowiek. — Myliłem się bardzo często, lecz doświadczenie nauczyło mnie rozróżniać prawdę od złudzenia.... Dziś kocham prawdziwie... Oddałem się cały bezpodzielnie i na zawsze...
— Sto razy już to słyszałam!
— Już więcej tego nigdy nie posłyszysz...
Pani de Rochegnde załamała ręce.
— Boże Wielki! — jęknęła, czyż mogłam się spodziewać tak strasznego ciosu z ręki dziecka mojego!...
— Rozpacz mnie ogarnia, matko moja, na widok cierpienia twego! — odrzekł młody hrabia — sumienie moje jednak nic mi nie wyrzuca. Nie można sercu rozkazywać, niestety!...