Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No215 p4 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

cie... Chciałem zaprezentować panu próbkę mego talentu i egzekwowałem wyborowe kawałki z mojego repertuaru... Teraz urządzimy ztąd nogę, kiedy i gdzie panu się podoba.
— Chodź... — rzekł Herman — lecz puść mnie naprzód trochę...
— Bądź spokojny, paniczu... Nie szpilowałby taki kataryniarz u boku takiego eleganta... Rozumiem!... Idź pan naprzód, ja pociągnę za panem z tyłu...
Ulica Mozarta, dziś nawet prawie pusta po zapadnięciu zmroku, w czasie, kiedy miała miejsce historya przez nas opowiadana, bezludną zupełnie była.
Dopiero naszkicowaną była w pośród placów i gruntów pustych; nie dochodziła jeszcze nigdzie, a latarni wcale nie miała.
Herman Vogel dotarł do ogrodzenia, nie napotkawszy ani jednej żywej duszy.
Stanął i czekał.
Sta-Pi, połączył się z nim i zapytał:
— Czyśmy już przyszli?
— Tak.
— Objaśnienia zatem i rozkazy?...
Kasyer znał od dawna sekret otwierania zamków.
Otworzył wytrychem bramę i zaprowadził podręcznego urzędnika pp. Roch i Fumel aż pod domek, który mu wskazał.
Potem odmalował mu tajemniczego rywala, którym był nie kto inny, jeno Lionel de Rochegude.