Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No215 p2 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— To jeden z naszych podręcznych... Młody przebiegły człowieczek, który z pewnością zaszedł by daleko, gdyby nie miał złych nałogów... Niestety, rozpustnikiem jest, karciarzem i łakomcą... To mu zawsze przeszkadzać będzie... Miesięczną pensyę przejada w przeciągu dwóch tygodni... Dwustu franków potrzebuje zawsze a zawsze... Mój drogi wspólniku, zechciej przywołać Sta-Pi...
Pan Roch ujął tubę kauczukową.
Fumel mówił dalej:
— Chłopiec ten, nazywa się w rzeczywistości Stanisław Picolet... ale wołamy na niego przez skrócenie Sta-Pi...
Ktoś lekko zapukał do drzwi gabinetu.
— Proszę! — odezwał się Fumel.
Młody Picolet stanął na progu nieruchomy, postawa jego wyrażała połączenie uniżoności z efronteryą; stał tak, gładząc prawą ręką kaczorek wypomadowany i czekał aż się odezwą do niego.
Stanisław Picolet zadobrze znany jest czytelnikom naszym, abyśmy potrzebowali kreślić wizerunek jego.
— Słuchaj no, chłopcze kochany — odezwał się Fumel — przed chwilą sławiłem twój rozum i twoję zręczność przed obecnym tu panem Vogel... Masz sposobność odznaczenia się i zasłużenia... Zaraz ci powiem, czego oczekują po tobie... Pan Vogel, umie być hojnym i gdy się dobrze spiszesz, przyzna ci gratyfikacyę w ilości dziesięciu luidorów...
Oczy chłopaka zaświeciły pożądliwością.
— Dziesięć ludwików! — powtórzył zachry-