Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No215 p1 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tyna wie, że nie jestem wcale żadnym kupcem obrazów i przedmiotów sztuki... Zna prawdziwe stanowisko moje...
— Powiedziała to panu?...
— Bynajmniej, lecz młoda zawoalowana dama, przychodziła dziś rano do domu bankowego pytać się o mnie, zanim tam jeszcze przyszedłem... Odźwierny mi ją opisał i pewny jestem, że to była panna de Cernay.
Pan Roch, zastanowił się przez chwilę i odpowiedział:
Nie wydaje mi się to wszystko rzeczą zbyt wielkiej wagi... Wytłómacz pan maleńkiej, że oszołomiony jej osóbką, dla zbliżenia się do niej, uchwyciłeś się pierwszego lepszego sposobu, aby się zapoznać z nią bliżej. Podobne kłamstwo jest grzechem powszednim u zakochanych, i nie jest w stanie westalki nawet obrazić, gdy wchodzi w grę tak piękny czynnik... To jedynie mnie dziwi i niepokoi... kto młodą pannę mógł o panu powiadomić... W tem sęk, kochany panie!... Fumel, może ty tę zagadkę odgadniesz?...
— Dzieckoby ją odgadło! — odparł ex-policyant.
— Któż zatem?...
— Kochanek, u stu dyabłów, i to ukryty.
— Masz tobie! — mruknął ex-adwokat, a następnie, zwracając się do kasyera, zapytał:
— Czy to i twoje zdanie, drogi panie Vogel? Czy pan także przypuszczasz rywala?
— Najzupełniej — odparł Vogel. — Wierzę w niego niezachwianie tak jak pan Fumel...