Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No213 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wieniem niezłomnem, skoro się przekona, iż dziewczę, które chce jej dać za córkę, godnem jest w zupełności tego, skoro zrozumie, że życie syna zależy od jej przyzwolenia; łzy zastąpi uśmiech i całą czułość macierzyńską przeleje na sierotę, odepchniętą z razu.
— Wierzysz pan w taki rezultat?
— Wierzę, bo jest najpewniejszym, tylko proszę pani potrzeba przecie trochę czasu na to.
— Dla czegóż zatem pański przyjaciel odkłada rozmową z matką?
— W tej chwili poszedłby do niej, gdyby miał pewność, że ta, którą kocha, ma serce wolne i że pokocha go także... z czasem...
— Najlepiej wprost zapytać jej o to... — rzekła Walentyna z uśmiechem.
— Mówiłem już, że mój przyjaciel niema odwagi — odparł Lionel — mówiłem także, co mu śmiałość odbiera...
— Zapewne słuszne to bardzo powody, zdaje mi się jednak, iż nic nie przeszkadza pańskiemu przyjacielowi wyjaśnić położenie tej, którą kocha, jak to pan w tej chwili uczyniłeś...
— Zatem, zdaniem pani, przyjaciel mój powinien zapytać się bez obawy?...
— Gdyby zażądał mojej rady, takąbym mu udzieliła jedynie. Niepodobna zbaczać na fałszywa drogę, gdy się ma za przewodnika sumienie...
— Pozwolisz pani zadać sobie jedno pytanie?
— I owszem....
— Gdybyś pani była na miejscu młodej panienki, która nas zajmuje, i gdyby mój przyjaciel