Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No210 p5 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ustąpić placu śmielszemu i szczęśliwszemu rywalowi.
Byłżeby gość ów rywalem?
Oto co zbadać należało za jakąbądź cenę.
Lecz jak się tu wziąć do tego?...
Postanowił podwoić czujność.
Jeżeli odwiedziny się powtórzą, każę śledzić tego człowieka, aby zbadać, jakie ma nazwisko i co za jeden.
Gdy to posiędzie, będzie wiedział, jak ma postąpić.
Nazajutrz rano, na krótko przed dziewiątą, pan de Rochegude umieścił się na zwykłem stanowisku obserwacyjnem, tym razem pieszo, ukryty w rogu palisady otaczającej wnętrze.
Zobaczył dorożką zatrzymującą się przed zakratowaną furtką.
Gość wczorajszy wysiadł z powozu, trzymając pod pachą duże zielone pudło, w jakich zazwyczaj stare sztychy składają.
Okoliczność ta, z pozoru nic nie znacząca, wielce uspokoiła Lionela.
Zbierane wiadomości bowiem, poznajmiły go z tym szczegółem, że panna de Cernay maluje akwarelle i że dochód z tej pracy, w połączeniu ze skromnemi środkami, stanowiły jej i siostry utrzymanie.
Bez wątpienia, młody człowiek z zielonem pudełkiem, przybywał z jakimś obstalunkiem; było to możebnem i prawdopodobnem nieledwie, jakkolwiek ubranie jego, jak na handlującego nawet obrazami, zazbyt starannie wyglądało.
Ależ zakochany nie zjawia się u młodej pan-