Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No210 p3 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie posiadam żadnej rodziny... dorzucił Vogel.
— Ja także nie mam nikogo z blizkich krewnych — oświadczył dobitnie wuj Walentyny.
— Podobieństwo położenia bijące w oczy, cóż pan zatem na to?
— Że to fakt zachwycający...
— Podobasz mi się nieskończenie, kochany panie Maurycy...
— A ja czuję wielką sympatyę dla ciebie, baronie...
— Skoro więc tak, to zawrzyjmy traktat przyjaźni... Nie rozłączajmy się nigdy... Stańmy się Orestem i Pyladem, niech pod tem nazwaniem znają nas w wesołym światku!... Czy zgadzasz się pan na to?...
— Czy możesz pytać się nawet, baronie?
— Postanowione zatem?
— Postanowione i zaprzysiężone!...
— Przez cały dzień wolność absolutna, dla każdego z nas, wieczorem zaś braterstwo i wspólność w przyjemnościach... Tak rozumiem przyjaźń, jaką proponuję...
— Tak samo pojmuję nasz układ...
— Podaj pan rękę dla zakończenia umowy...
— Najchętniej i z całego serca...
— Odtąd niepotrzebne już pomiędzy nami żadne ceremonie, nazywaj mnie poprostu Gustawem...
— Pod warunkiem, że zostanę dla ciebie Maurycym...
— Dobrze, drogi Maurycy...