Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No207 p3 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

by zapytać go, co tak nadzwyczaj ciekawego znalazł w mojej fizyognomii, czy w mojej figurze...
Po krótkim namyśle, zmienił jednak zamiar pierwotny.
— Byłoby to głupstwem wielkiem! — mruknął, wzruszając lekko ramionami. — Niedorzecznością byłaby kłótnia bez cienia powodu; w chwili rozpoczęcia wielkiej gry, w której stawką jest moja przyszłość, mój majątek i moje życie! Dajmy pokój! Roch i Fumel ubawiliby się moim kosztem, i na uczciwość, mieliby racyę zupełną. Wolno temu panu patrzeć na mnie, ile mu się podoba — wolno mu nawet źle myśleć o mnie... To zupełnie jest rzeczą jego gustu...
Wskoczył i zawołał na woźnicę:
— Boulevard Montmartre, róg ulicy Montmartre.
Jechał do pana Roch zameldować mu o zabraniu znajomości i o sposobach, jakich użył w tym celu.
Jeździec stał jak wryty w miejscu i ścigał wzrokiem wehikuł, dopóki nie stracił go z oczu na zakręcie ulicy.
Twarz mu spochmurniała, a głęboka zmarszczka zarysowała się pomiędzy brwiami.
Zamyślił się głęboko.
— Nigdy dotąd nie przyjmowała nikogo — rzekł z cicha. Tak mnie zapewniano przynajmniej. Co to za jeden człowiek, który wychodził od niej?... Nie podoba mi się fizyognomia jego... Piękny jest, to prawda, ale ma chytrość i hypokryzyę w twa-