Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No207 p2 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Skorzystam z tego... Będę zawsze służył pani pomiędzy 7-mą a 8-mą wieczór...
— Będę panu bardzo rada, i będę starać się usilnie, aby pana zadowolić...
— Pewny jestem tego naprzód, i odchodzę uszczęśliwiony z dojścia do skutku naszych ukłazów...
Na tem skończyła się rozmowa.


XII.

Walentyna odprowadziła mniemanego komisanta do furtki ogrodowej, zamknęła ją za nim i powróciła śpiesznie do domu.
Chwyciła Klarunię na ręce, przytuliła do piersi, obsypywała pocałunkami i mówiła:
— Nic odtąd brakować nie będzie, moja najdroższa! nie będziemy już takie, jak teraz, biedne! czy ty to rozumiesz, pieszczoszko moja?... Zostanę sławną, zarobię masę pieniędzy, a jak dorośniesz, dam ci posag ogromny! O, zachowaj na zawsze, ukochana moja, w pamięci dzień dzisiejszy... Bo to prawdziwie dzień szczęśliwy!...
Szczęśliwy dzień!...
Biedna Walentyna!
Kazała go zachować w pamięci siostrzyczce, gdy tymczasem ten dzień był to dniem prawdziwie okrutnym...
— Siadajmy co prędzej do śniadania — mówiła, wypuszczając Klarę z objęć swoich. — Będę