Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No206 p1 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czy masz pan możność zmuszenia młodej panienki do tego małżeństwa?...
— Nie — odparł prawnik. — To zależy wyłącznie od ciebie, mój panie... Trzeba umieć się podobać, a to ci przyjdzie z łatwością, mówiąc bez pochlebstwa między nami.
— Gdybym się jednak nie podobał?...
— Znaczyłoby to, iż nie umiałeś wziąć się zręcznie do rzeczy, i że w takim razie nie nasza byłaby wina...
— Przedstawicie mnie przynajmniej?
— Panna Walentyna nie zna nas wcale. Sam się pan jej przedstawisz...
— Czyż to podobne?
— I podobne i łatwe.
— Jakiż pretekst wynajdę.
— Bardzo prosty, wskażę go panu natychmiast.
— Zatem, panowie — zawołał Vogel z goryczą — chcecie zabrać mi pięćset tysięcy franków, jeżeli mi się powiedzie, ale sami do niczego ręki przyłożyć nie chcecie!... Udział wasz zanadto zatem będzie ograniczonym!...
— Niedorzeczny zarzut! — odparł pan Roch obojętnie. — Oprócz pana Fumel i mnie, nikt w Paryżu nie wie o związkach rodzinnych, jakie łączą ubogie sieroty ze starcem milionowym i dogorywającym... Nazwisko tego wuja i jego siostrzenicy rzucone w ucho ładnego chłopca, zamierzającego w łeb sobie wypalić, warte jest, jak sądzę, pięćset tysięcy franków...