Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No203 p3 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jakóba Lefebre i Spółka, z pensyą dwanaście tysięcy franków...
Czy tak?...
— Tak... tak... mój panie — odrzekł młody człowiek, podnosząc głowę — zdaje mi się jednak, że w tem wszystkiem, niema nic dla mnie ubliżającego...
— Ależ, na Boga! — zawołał pan Roch. — Jesteś wzorem urzędników... Jesteś młodzieńcem cnotą nadzianym, otoczonyś poważaniem ogólnem! Pryncypał twój ceni cię wysoko!... To wszyscy wiedzą... ale... jeżeli pan pozwolisz, zajmiemy się teraz tem, o czem nikt nie wie...
Herman Vogel zbladł i zwiesił głowę.
Pan Roch przetarł spokojnie okulary w złotej oprawie i z powrotem umieścił je na nosie, pan Fumel, nieruchomy jak posąg, uśmiechał się tylko dobrodusznie.
— Dwanaście tysięcy franków rocznie w tak młodym wieku, nie rachując gratyfikacyj — ciągnął ex-adwokat — to bardzo ładne uposażenie, kochany panie. Będąc kawalerem, można w tych warunkach prowadzić życie bardzo dostatnie, a w dodatku, odłożyć co rok trochę grosza.
Herman zaprzeczył gestem.
— O! wiem dobrze, że życie jest drogie — potaknął prawnik — ale jednak był czas, żeś pan żył i odkładał.
Dziś jest całkiem inaczej, dziś kasyer wierny, urzędnik wzorowy i skromny człowiek, pokrywa rozrzutnika nieznającego miary, rozrzutnika, któ-