Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No202 p3 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dnakże u licha ci panowie policyjni mogą wiedzieć o mojem istnienia?... W moim własnym interesie! wiadomość wielkiej doniosłości! Co to może znaczyć?.. Czyżby kryła się w tem jaka zasadzka?... Skusić mnie chcą, czy podejść?... Przyjąć zaproszenie, czy też rzucić list do kosza?...
Myślał chwilę, a w końcu powiedział:
— W położeniu, w jakiem się znajduję, nie można niczem pogardzać!.. Tonący brzytwy się chwyta... Zresztą, cóż zrezykuję?.. Pójdę i to dziś... zaraz...
Kantor bankierski Jakóba Lefevre i S-ki, w którym Herman spełniał obowiązki kasyera, znajdował się przy ulicy Ś-go Łazarza.
O godzinie 4-ej młody człowiek zamknął kasę, schował klucz do kieszeni, zapalił cygaro i wolnym krokiem udał się na ulicę Montmartre № 131.
— Pp. Roch i Fumel?... zapytał odźwiernego.
— Pierwsze piętro... drzwi wprost schodów.
Herman poszedł na pierwsze piętro.
Chociaż dom miał wygląd uczciwy i czysto był utrzymany, Herman przypuszczał, że zobaczy mieszkanie podejrzane,zawalone brudnemi papierami, zaduszne i błotem cuchnące.
Na błyszczącej mosiężnej blasze odczytał przedewszystkiem napis:
„Przyciśnij guzik Z. Ł. S.“
Spełnił zalecenie i nie bez ździwienia przestąpił próg obszernego przedpokoju, widnego, z podłogą woskowaną, opatrzonego ławkami z czerwonem pokryciem, przeznaczonemi do użytku klijentów, oczekujących na posłuchanie.