Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No138 p5 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Po raz trzeci egzystencya jego stawała się niepewną.
Postanowił raz stanąć na pewnym gruncie, raz zerwać z przeszłością, raz zostać osobistością godną szacunku. i
Dzięki protekcyi jednego ze swoich znajomych z szulerni, wstąpił do policyi i całem sercem oddał się nowemu zawodowi.
Wiedźma była zawoalowana, kiedy ją spotkał, ale Moralesowi zdawało się, że poznaje ją z figury i z rodzaju ubrania.
Zbliżał się zwolna, a gdy był tuż prawie przy niej, zawołał nagle:
— Perino!...
Wiedźma zadrżała i odwróciła się.
— Brawo!... powiedział Morales ze śmiechem, widzę, że się nie omyliłem, Caramba!... Szczęśliwy jestem z tego spotkania...
Perina nie myślała mu zaprzeczać.
— Czego chcesz?... zapytała.
— Chcę po prostu, moja droga, zaaresztować cię w imieniu króla, odrzekł ex-cygan wesoło.
— Aresztować mnie chcesz?... powtórzyła wiedźma, nie okazawszy najmniejszego przestrachu. Co też ty mówisz?...
— Prawdę, moja piękna przyjaciołko...
— A jakiemże to prawem zrobić zamierzasz?
— Prawem, jakie mi służba moja nadaje... Należę do pana de Sartines... jestem jednym z jego pierwszych urzędników...
— O cóż jestem oskarżoną, jeżeli zapytać wolno?...
— O chmarę ładnych rzeczy, z których najmniej pokaźne mogą cię zaprowadzić na plac de Grève... Ty wiesz przecie, moja duszko...