Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No136 p3 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Narzeczony Janiny wstał i spojrzał w głąb sali.
Ale zaraz cofnął się z widocznym wstrętem.
— Co panu takiego?... zapytała Perina.
— Poznaję tego nędznika... odpowiedział René... widziałem go dwa razy... pierwszy raz przy ulicy Tombe-Issoire, gdzie brał udział w morderstwie na osobie mojej spełnionem... drugi raz na balu w hotelu Dyabelskim, obok godnej jego siostruni...
— Doskonale!... Tej nocy odpłacimy mu się... i to sowicie.
— Wiem już wszystko, co chciałem wiedzieć... oświadczył René... wychodźmy stąd zatem, bo atmosfera tego domu dusi mnie, a sąsiedztwo podłego zbira oburza...
Wiedźma i René wyszli z szulerni.
W godzinę potem, to jest o północy, partye faraona i lancknechta zaczęły się w najlepsze. Pewną liczbę stałych gości składali znani oszuści, inni należeli do kategoryi tych słynnych kawalerów, jakich Danevort wystawiał nieraz na scenie; stosy złota zalegały zielone stoliki, większość kostyumów, lubo trochę podszarzana, odznaczała się elegancyą i bogactwem,
Morales błyszczał haftami i koronkami.
Serafina, nieobecna od kilku minut w sali, weszła w tej chwili, zbliżyła się do ex-cygana i położyła mu rękę na ramieniu.
Brat Carmeny, dzięki zręcznym manewrom, wygrał znaczną już dość sumkę, którą ukrył zaraz w jednej z szerokich swoich kieszeni starannie, od-