Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No132 p4 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zgubić Kerjeana, oto zadanie, którego sami musimy dokonać!...
— Panie markizie, powiedziała Perina, rozumiem pana i pochwalam postanowienie pańskie w zupełności, jeżeli pochwała moja coś znaczy... Działajmy sami i niech nam Pan Bóg dopomoże... Czy skreśliłeś już pan sobie plan jaki?... czy już co postanowiłeś?...
— Powiadają, że złotym kluczem otwierają się wszystkie drzwi... odrzekł René, jestem bogaty, oddam połową majątku na kupienie sobie dozorców Salpetrière, na nabycie od nich wolności Janiny.
— To zły sposób!... wykrzyknęła wiedźma, to zły sposób do zachowania tajemnicy, o którą tak panu chodzi!... W tej armii dozorców i posługaczy, których potrzebaby zajmować, znaleźliby się napewno łotrzy, co schowawszy złoto, zdradziliby jednak pana... Zaciekawieniby byli, co to za waryatka, za którą możny pan jakiś tak im drogo chce zapłacić i prawda wyszłaby na jaw, chociaż nie dopiąłbyś pan celu... a Salpetrière zachowałoby swoję ofiarę...
— A więc... szeptał René, co robić?...
Wiedźma nie zaraz odpowiedziała, rzuciła się w fotel, twarz ukryła w dłoniach i zamyśliła się głęboko.
René nie przerywał jej zadumy.
Po kilku chwilach milczenia podniosła głowę i wykrzyknęła z tryumfem:
— Pan Bóg mnie natchnął:... Janina jest ocaloną!...