Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No128 p4 col2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pewniam cię... tłómaczyłam rzeczy daleko trudniejsze... i to ludziom daleko przenikliwszym...
— Przystaję na twoję rolą, ale jakaż będzie moja?...
— O!... rola to zupełnie bierna w tej chwili przynajmniej... Ukryj się pan tu na rogu, przy tym murze, na wpół zwalonym, na który pada słabe światło latarni i pozostań nieruchomy, milczący, Z pistoletem w każdym ręku... kamerdyner niech zajmie tak samo miejsce po przeciwnej stronie... Jeżeli mnie omyliły przewidywania moje, jeżeli nie ujrzę nic podejrzanego, powrócę zaraz tutaj... Jeżeli przeciwnie, wpadnę w pułapkę na pana zastawioną, jeżeli niebezpieczeństwo będzie groźne, uprzedzę pana, krzyknąwszy przeraźliwie...
— A wtedy... dokończył żywo René, rzucę ci się na pomoc, i przysięgam, że gdyby mi przyszło nawet walczyć z dziesięciu wrogami, wybawię cię z niebezpieczeństwa...
— E! do licha!... odrzekła Perina ze złością, właśnie, że nie potrzeba tego robić... Bo gdyby mnie zabito i gdybyś pan poległ w mojej obronie, cóż by się stało z Janiną de Simeuse?...
Pan de Rieux pochylił głowę i umilkł.
Imię panny de Simeuse było argumentem, na który nie umiał odpowiedzieć.
Perina mówiła dalej, korzystając z tego milczenia:
— Jak pan krzyk mój posłyszysz, zamiast podążać mi z pomocą, uciekaj co prędzej...
— Uciekać mam?... powtórzył z goryczą młody szlachcic, którego słowo to oburzyło.