Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No128 p3 col3.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

słabą... Nie tak powinien zginąć Kerjean!... Ja mu inną przeznaczam karę...
— Jaką?...
— Sam jeszcze nie wiem, ale niema takiej tortury ciała i duszy, któraby dostatecznie zgnębiła nędznika, co zaprzysiągł zgubę Janinie de Simeuse...
Perina położyła z powrotem na biurku mordercze narzędzie.
— Racya, panie markizie... odrzekła... a że masz pan prawo pomścić nas wszystkich, ustępuję ci tytułów swoich...
Oficer marynarki i wiedźma wyszli następnie z pawilonu i wsiedli do karety, oczekującej przed kratą. Kamerdyner zajął miejsce na koźle obok stangreta. Ten ostatni nie należał do służby pana de Rieux, bo pojazd został wynajętym... nie wiedział nic, o co chodzi... nie znał nawet nazwiska tego kogo wiezie.
Ruszono szybko we wskazanym kierunku... Przez całą drogę René i ex-mieszkanka Czerwonego Domu zachowywali głębokie milczenie. Na rogu ulicy l’Enfer, o dwadzieścia kroków od ulicy Tombe-Issoire, kareta zatrzymała się, kamerdyner drzwiczki otworzył.
Perina zarzuciła kaptur.
Przyłożyła do ust szyjkę butelki z kseresem i długo z niej ciągnęła. Potem wysiadła pierwsza, a René za nią.
— Jeżeli się nie mylę... powiedziała po cichu, to ulica Tombe-Issoire znajduje się tuż przed nami...