Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No128 p3 col2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

René wydał stosowne rozkazy natychmiast.
Perina zjadła śpiesznie kawałek zimnego mięsa i napiła się wina Lacrima-Christi.
— A!... rzekła z zadowoleniem, czuję, żem odżyła... Krew, co ścinała się w żyłach, rozgrzewa się i krążyć zaczyna na nowo... serce mi bije... myśli powracają, bo rozpoczyna się nowa dla mnie egzystencya... Przepadnij ohydna przeszłości... bo lepsza przyszłość otwiera się przedemną!... Byłam niestety, geniuszem złego... szczerze się chcę poprawić!... Jedźmy, panie markizie... jedźmy..
— Służę, odrzekł René, zabierając się do wyjścia.
Perina miała już iść za nim, ale się cofnęła i podeszła do biurka.
— Co robisz?... zapytał pan de Rieux.
— Nic... odpowiedziała, biorąc mały puginał w oprawie z kości słoniowej i wsunęła go w szeroki rękaw sukni.
— Po co to?... zapytał René.
— Szczególne pytanie, panie markizie!... puginał ten przeszyje serce Kerjeana, jeżeli łotr stanie mi na drodze...
— Zaniechaj podobnego zamiaru!... wykrzyknął szlachcic... Baron jest wrogiem moim... i do mnie należy go ukarać!...
— Zapominasz, panie markizie... odrzekła Perina... że należy do nas obojga, obiecałeś wszakże przypuścić mnie do współudziału w zemście...
— A więc zgadzam się ponownie, tylko, że pchnięcie sztyletem w serce, byłoby zemstą zbyt