Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No126 p4 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

szkic, jaki zrobił w szpitalu, na stalugach, czerwonym aksamitem pokrytych.
Potem usiadł przed temi stalugami i zaczął przypatrywać się swemu dziełu, wyszukując z godną uwagi cierpliwością, wad, których nie było, szczególniej zaś męczył swoję pamięć, kiedy i gdzie widział już tę twarz, a przynajmniej twarz tak bardzo do tej podobną.
Nagle zadrżał i tonem człowieka wyzwolonego z nieznośnej niepewności, wykrzyknął, jak Archimedes:
— Znalazłem!... znalazłem!...
Przypomniał sobie istotnie.
— Tak... tak, mówił głośno do siebie, to główka z medalionu markiza Renégo de Rieux, główka młodego dziewczęcia idealnej piękności... Te same rysy, te same oczy, to samo czoło otoczone bujnemi, czarnemi włosami... Tylko spojrzenie tamtej nie było podobne i to mnie w błąd wprowadzało. Dziwnie uderzające podobieństwo... Dwie siostry bliźnięta nie byłyby tak uderzająco jednakie... obie zarówno młode... ale jedna bogata i szczęśliwa zapewne, bo kochana była przez szlachetnego i godnego młodzieńca... bo wszystko w życiu uśmiechało się do niej... bo stąpała po kwiatach... ale zabrakło jej ziemi pod stopami... i umarła... druzgocząc serce Renégo!... druga była równie młoda... równie piękna, a może i równie kochana... ale cóż za okropny grom zniweczył to wszystko!... Tej przeznaczenie daleko okropniejsze jeszcze... nie umarła... ale jest waryatką!...
Serce artysty ścisnęło się, oparł się łokciami