Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No126 p2 col2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Tembardziej będę panu wdzięcznym za to... odrzekł malarz... że ta właśnie chora służyć mi będzie za model do obrazu, o jakim panu wspomniałem... do obrazu zamówionego u mnie przez hrabinę du Barry...
— Cóż za honor dla mojej pensyonarki!... co za honor nadzwyczajny, panie Doyen!... ale cóż, kiedy niezdolną będzie zrozumieć i ocenić swojego szczęścia...
— Gdyby nie była waryatką... odrzekł z uśmiechem artysta... nie byłaby już Ofelią...
Dyrektor uznał uwagę za bardzo słuszną, dodał, że nawet waryacya biedaczki zdolną jest obudzić zazdrość, skoro natchnęła artystę do stworzenia arcydzieła dla królowej piękności, i wydał rozkaz dozorcy, ażeby wyprowadził uwięzioną na podwórze, a traktował odtąd ze wszelkiemi względami należnemi protegowanej pana Doyen.
Pierwsza część rozkazu bezzwłocznie została spełnioną. Janina de Simeuse jednakże, wyrwana z ciemności podziemnych i wyprowadzona na światło dzienne, pozostała tak milcząca, nieczuła i zlodowaciała, że, jak się zdawało, nie odczuła wcale ulgi, jaką jej wyświadczono.
Malarz, którego wzruszenie wzrastało, patrzył na Janinę z zachwytem, połączonym z przerażeniem i napróżno szukał w pamięci, kiedy mianowicie pozowała przed nim twarz, podobna do tej zupełnie... Chwilami przebiegało mu przez głowę jakieś przelotne wspomnienie, ale niknęło zaraz.
Nie powinno to tak bardzo nas znowu dziwić. Janina de Simeuse, wesołe, rozkosznie uśmiechnię-