Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No125 p2 col3.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Gdzież są waryatki?... zapytał Doyen, rzuciwszy dokoła zdziwione spojrzenie...
— To one właśnie...
— Te, co się przechadzają?...
— Tak, panie...
— Ale one mi się wydają zupełnie spokojne i przytomne!...
— Bo znajdujemy się w pierwszej sekcyi pierwszego oddziału... To podwórze należy do waryatek spokojnych... Wydają się panu przytomne dla tego, że im się bliżej nie przypatrzyłeś... Zbliż się pan i przypatrz fizyognomiom, a powiesz zupełnie co innego... Co pan powie o tej naprzykład, która przechodzi teraz w papierowej koronie na głowie?...
— Powiem, że ma postawę dumną, a ruchy wspaniałe...
— Uważa się za córkę, nie wiem już którego króla, i za narzeczoną Ludwika XV... Ta druga, co postępuje za nią, o kilka kroków, w postawie pełnej szacunku, a na piersiach poprzyczepiane ma różnego koloru wstążeczki, uważa się za damę honorową... Jeżeli się odezwę do pierwszej z nich, to z pewnością obiecywać mi będzie protekcyą swoję... Ta trzecia, która chodzi tam sama jedna i kreśli na piasku różne linije i hieroglify pałeczką drewnianą, posiada maniję bardzo rzadką u kobiet... maniję wiedzy... Zaczep ją pan tylko, a zaraz zacznie dowodzić, że znalazła sposób obracania słońca w około ziemi... Ciekawa, nieprawda?...
— Kobiety te... zauważył Doyen... nie wyglądają wcale na nieszczęśliwe...
— Bo nie są niemi wcale... odrzekł dyrektor...