Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No123 p1 col2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

przypadek nie zatrzymał pana de Rieux, aby nie naraził ich na gniew i zemstę barona.
Kilka minut upłynęło na tem oczekiwaniu.
Nakoniec na oddalonym zegarze wybiła północ.
Bliższe zegary powtórzyły dwanaście uderzeń ponurych,
W tej samej chwili szybkie, pewne kroki dały się słyszeć przy końcu ulicy.
— Oto ten, na którego czekamy, szepnął Dagobert, zgubiony jest, a my ocaleni.
— Stało się!... odpowiedział Dagobert.


II.
Salpetrière.

Cofnijmy się o dni kilka i poprośmy czytelników, ażeby przestąpili z nami próg Salpetrière, Ogromnego szpitala, którego opinia wzbudzała przerażenie, o którem pomiędzy ludnością Paryża obiegało mnóstwo strasznych opowieści i legend ponurych.
Takiem było Salpetrière przy końcu ostatniego wieku, takiem jest jeszcze i dzisiaj.
A jednakże wszystko się zmieniło w tem schronieniu, albo raczej w tem więzieniu obłąkanych, od czasu, w jakim rozgrywały się fakty, które opowiadamy.
Za naszych czasów, olbrzymi ten zakład, oddany pod kierunek człowieka wielkiej nauki i wiel-