Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No122 p1 col2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Niepewność jego nie trwała długo.
Kerjean odezwał się znowu:
— Połóżcie głową tego łotra na kowadle o kilka cali od młota.
Podniesiono karła i łysa głowa jego poczuła zaraz zimne żelazo.
Metal uderzany co chwila młotem dźwięczał mu w głowie z szumem kaskady.
— Teraz rozpocznę badanie... oświadczył baron Kerjean, a wy po każdem pytaniu pozostawionem bez odpowiedzi, posuniecie podły łeb bliżej stalowego młota...
Zbiry, w ręce których oddany został Dagobert, bardzo pragnęli, aby nieszczęśliwy nieodpowiadał, bo nie tak często można widzieć głowę ludzką, rozbitą jak orzech pomiędzy dwoma kamieniami, albo jak jabłko zmiażdżone uderzeniem młotka...
— Panie Dagobercie... rzekł Kerjean, czy ci pamięć powróciła?.. Przypomniałeś sobie szlachcica, którego nazwiska zapomniałeś?... przypomniałeś sobie o markizie de Rieux...
Karzeł milczał, dla najprostszej w świecie przyczyny.
Ciągły hałas młotka ogłuszył go zupełnie.
Słyszał, że Kerjean coś mówi, ale nie mógł pochwycić słów jego, dochodziły go zbyt niewyraźnie,
Kaci poczekali parę sekund i posunęli karła w ten sposób, że głowa jego znalazła się bliżej młotka.
— Czy przyznajesz się... ciągnął Luc, że przy-