Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No114 p1 col1.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Po przez szyby nie widać było żadnego, najmniejszego choćby światełka, widocznie więc, dzisiejszej nocy nie było tu nikogo ze zwykłych gości.
Coquelicot stukał napróżno trzy razy, a za czwartym dopiero razem otworzyło się okienko, i zaspany głos jedynej w całym zakładzie służącej, zapytał:
— Kto tam i czego potrzebuje?...
— Jestem przyjacielem Gorju i pragnę z nim pomówić, odpowiedział Cocquelicot.
— Pan Gorju wyszedł.
— O tej godzinie?... To niepodobna...
— Kiedy powiadam, że wyszedł, to wyszedł, jeżeli zaś koniecznie chcesz się pan z nim zobaczyć, to zastaniesz go przy moście Pont-Neuf, w czółnie