Strona:Dante studja nad Komedją Bozką (Kraszewski) 025.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bierają się do spoczynku — przeczuwają mogiłę, ścielą grób. Ludy i ludzie umiejący cierpieć doznają błogosławieństw boleści.
Tak, ona jest ową dźwignią, która rodzi wielkie czyny i podnosi ludzi do wielkości — błogosławieni co cierpią a cierpieć umieją.
Dante jako człowiek narzeka na tułactwo swoje, ale w wielu poezijach czuć, że cierpienie jako opatrznościowo zesłane, jako potrzebne i godne siebie uważa.
W jednéj z prześlicznych swych pieśni, malującéj przyjście trzech symbolicznych postaci do jego zbolałego serca (Tre donne intorno al cuor mi son venute) tak się odzywa:

„Słysząc ich bozkie wyrazy
Wygnanie moje za cześć mam dla siebie
A jeśli sądy przeznaczeń i siła
Chcą by się białe kwiaty szarą barwą okryły —
Upaść z zacnemi ludźmi jest pochwały godném.“

Co więcéj, poeta pojmował tak nie tylko losy i przeznaczenia ludzi, ale całych narodów, bo w księdze de Vulgari Eloquio, powiada:
»Wchodzą w widoki Opatrzności nawet nieszczęścia narodów — i przystało aby jeden z nich, cierpiał za wszystkie.
(Entrano nelle vie della providenza anche le infelicita delle nazioni, e convien talora che soffra una per tutte).«
Ciemną jest historja Dantowego tułactwa, chociaż gdziekolwiek stopą dotknął ziemi, piętno po niéj zostało i przetrwało do dziś dnia. Część jednak tylko tych długich wędrówek da się ściśléj oznaczyć.
W początkach, jak każdy tułacz, Dante nie przypuszczał, ażeby powrót do ojczyzny miał mu być na wieki wzbronionym. Wraz z innemi skazanemi na wygnanie pisał on listy błagające przebaczenia, domagające się raczéj usprawiedliwienia i powrotu, przyrzekając wstrzymać się od wszelkich kroków nieprzyjacielskich względem niechętnych, od wszelkich knowań przeciw zwycięzkiemu stronnictwu.
Ale starania te spełzły na próżno. Florencija zamiast spodziewanego pokoju wrzała wojną i walką, nienawiści były nienasycone, rozżarte, nieprzebłagane.
Dante usunął się od współuczestnictwa w spiskach i dalszych politycznych robotach stronnictwa, do którego zaliczano go, w które wpadł mimowoli. Wedle jego słów własnych sam on tworzył całe stronnictwo swoje.
W XVII pieśni Raju, znajduje się znany powszechnie, cudny ów ustęp o goryczach wygnania, włożony w usta przodka jego Cacciaguidy. Tętni on wiekuiście w uszach i sercach wszystkich tułaczów, nieśmiertelną prawdą wyrażonych w nim uczuć.
(Raj XVII):

I rzucisz wszystko coć najdroższem było —
Z łuku wygnania to najpierwsza strzała.
Doświadczysz jako gorzki chléb tułaczy.
Chléb obcych — jako ciężko na te wschody