Strona:Dante studja nad Komedją Bozką (Kraszewski) 023.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wspaniałym. Braterstwo ludów nie mogło się w owe czasy inaczéj jak w téj formie religijnéj wyrazić, ale też to ono przedstawiało się czynem, faktem, który obfite przyniósł owoce. U progów bazyliki św. Piotra znikały różnice pochodzenia, rozbrajali się nieprzyjaciele, ocierali się o siebie ludzie i narody, które nigdzie indziéj spotkać się z sobą nie mogły. Wszyscy się tu czuli dziećmi jednego kościoła i jednego wielkiego chrześcijańskiego społeczeństwa. Niema wątpliwości że w czasie tego obchodu Dante znajdował się w Rzymie i uczuł tę całą potęgę duchową stolicy apostolskiéj, którą chciał widzieć w zgodzie i jedności działającą z cesarstwem, dla uspokojenia Italij i świata, dla wspólnéj pracy około przyszłości ludów. Powróciwszy z tego jubileuszu, który myśl jego podniósł nad drobne sprawy chwilowe, Dante zmuszonym był przyjąć dostojeństwo ciężkie Priora rzeczypospolitéj. Urzędników tych było sześciu, ale umysł i zdolności stawiły poetę na ich czele. Wypadek zaszły za prioratu Dantego, gwałtowna waśń czarnych z białemi — wykazuje z jaką bezstronnością spełniał swe obowiązki. Za jego poradą najgwałtowniejszych przewódzców, odznaczających się zajadłością i okrucieństwem, z obu stronnictw, wygnano. Spokój został chwilowo przywróconym.
Oparł się także Dante wnijściu i zajęciu Florencyi przez Karola Walezijusza, którego Bonifacy VIII popierał, bo jarzma obcego znieść nie chciał. Ten jego postępek wyjaśnia że w cesarstwie nie widział on panowania obcych, ale instytucją obejmującą świat w widokach ładu i pokoju, jakby Bożéj straży.

XVI.

Jakkolwiek gorzkie i straszliwe są te wyrazy Bozkiéj Komedij, któremi Dante współczesnych sobie braci Florentczyków smaga i chłoszcze, nie są one może jeszcze dostatecznemi do odmalowania stanu w jaki popadł gród nieszczęśliwy, rzucony na łup najdzikszym namiętnościom. Kilka obrazów da nam téj epoki wyobrażenie.
W Pistoi zbogacony świeżo prawnik Cancellieri zostawił licznéj rodzinie mienie ogromne. Synowie jego i wnuki rozdzielili się na dwa nieprzyjazne obozy, Cancellierich czarnych i białych. Jednego razu syn Cancellierego czarnego bawiąc się z białym krewniakiem ranił go przypadkiem. Ojciec winowajcy dowiedziawszy się o tém, kazał mu pójść przeprosić stryja i brata, za mimowolną nieostrożność. Posłane dziecko poszło, ale stary Cancellieri, uciął mu rękę i kaleką odprawił. Idź, rzekł, zanieś ją ojcu, to moja odpowiedź.
W sporze Donatich z Cerchimi, czterech Cerchich struli stronnicy Donatich. Okrucieństwa popełniano niesłychane, mnożyły się nienawiści nieprzejednane niczem.
Wśród tych zamieszek przybywał Karol Walezijusz, Florencija za-