Strona:Bohaterowie Grecji (wycinki) page 28b.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


Dziwna ta wyspa skalista, spalona słońcem, schłostana wiatrami, wydaje rasę prześlicznych ludzi. Hyrjoci słynni są z gibkości i rzeźbiarskiej piękności rysów (sculpturale beauté), a twarze mają surowość, odpowiednią surowości ich obyczajów, która poszła w przysłowie. Szorstkość ich charakteru nie raz stała się srogością — podobni z tej strony skalistym ptakom, tych wiszarów wychowankom, którzy jeźli wśród wojny doznali okrucieństwa tureckiego, oddali je pewnie z procentem. Miaulis miał wady i przymioty swych ziomków. Jednak umiał nad sobą panować i z czasem pewną słodycz charakteru w sobie wyrobił. Często oburzał się na okrucieństwa majtków. Mówią, że jeden z nich, ściąwszy dwóch jeńców, z ich głowami w ręku tryumfująco stanął wobec wodza. Wódz za tę radość wygnał go na zawsze ze swego statku. Twarz Miaulisa, pisał pewien marynarz angielski, będący w służbie, ma wyraz życzliwy i rozumny. Obcowania łatwego i przyjacielskiego, wyższy nad wszystkie zwykłe forfanterje ludzi, co się czują komendantami; cały oddany sprawie, Głuchy na głosy nieprzyjaciół i pochlebców. (Tableau de la Grece 1825 ou recit des voyages de J. Emerson et du Comte Specchio, str. 140)[1]
Andrzej Miaulis urodził się na Hydrze 1760 i już w szóstym roku swego życia pływał statkami swego rodzica. Odznaczał się z razu gwałtownością, siłą woli i niezawisłością charakteru. w 16 roku życia, gdy brat starszy zasłabł, oddano mu komendę małego statku. Wywiązał się jak najlepiej z zadania, dopłynął do celu i wróciwszy, naiwnie oznajmił żal z powodu wyzdrowienia brata, pod którego komendę wrócić musiał. Mijając Smyrnę wylądował, odesłał okręt, sam kupił nowy niewielki, by móc nim komenderować. W strachu przed ojcem, udał się na przestrzenie morza, szukając szczęścia w przygodach. Wkrótce ujrzał, że doświadczenie mu nie dopisało, nabył okręt stary, ciężki i źle spojony. Do tego raz został napadniętym przez korsarzy maltańskich około Nawarinu.
Opuszczony od załogi, która przemocą wylądowała, sam został na statku, postanowiwszy raczej dać się zabić, jak go opuścić. Maltańczycy myśląc, że to jakiś podstęp, okręt z załogą jednego człowieka, przypuścili doń rzęsisty ogień. Andrzej Miaulis, kilkakrotnie raniony, schwytany i na śmierć osądzony został. Przedstawił im jednak zimno a racjonalnie, ze śmierć jego na nic im się nie zda, a mogą wziąć znaczny okup w blizkiej wiosce Peloponezu, gdzie posiada kilku przyjaciół. Przekonał korsarzy, wypuścili go na ląd i sześciu strzegło go na odległość oka.
Osłabiony postrzałami, musiał spocząć w blizkiej wiosce nad morzem. W parę dni towarzysze spiesznie go opuścili dla obrony własnego okrętu, któremu zagrozili Grecy. Tak Miaulis odzyskał swój okręt, przebudował go i podjął parę małych wycieczek kupieckich, prawie zawsze szczęśliwym uwieńczonych skutkiem.

W miesiącu marcu 1822 Andrzej Miaulis mianowany został nawarkiem (navarque) czyli admirałem. Miał wtedy lat sześćdziesiąt niezupełnie,

    wioskę sławną z dzikiego położenia, zwaną Malula. Tam, nie wierzyłem oczom moim, wszystkie groby cmentarza, na skale rzuconego, były kute w kamieniu, a tylko ziemią przysypane. Malula, i obok wioska Mnin, to najpiękniejsza droga, jaką w życiu odbyłem. (Przyp. tłum.)

  1. Przypis własny Wikiźródeł Tableau de la Grece 1825 ou recit des voyages de J. Emerson et du Comte Specchio, — Obraz Grecji [w r.] 1825 albo opis podróży J. Emerson’a i Hrabiego Specchio.