Ta strona została uwierzytelniona.
I topi jak kadź ogórków.
Ona nienawykła nurków,
Już się zachłysnęła nieraz;
On, trzymając za ramiona,
Gnębi, krzycząc: „A no teraz:
Czy golona? czy strzyżona?“
Biedaczka ze śmiercią w walce,
Czując skonu paraliże,
I na odpowiedź palcami,
Jakby dwiema nożycami,
Mężowi pod nosem strzyże.
Na ten widok uciekł z wody
Ona poszła do gospody;
On się puścił aż do Zgierza
I tam przystał za żołnierza.